Liną związałam umysł
Myśl przybijałam cierniem
Tworząc koronę wspomnień.
Chciałabym zachować resztki
Wina i chleba
Którymi żywiłam się pół wieku.
Umyłam ci stopy swoimi łzami
I włosami wytarłam krople
Tego, co widziały choć nie chciały.
Obserwuję zmartwychwstanie
Mrocznych wspomnień lina pękła
Trudno uwierzyć nawet gdy się widzi.
I choć żyjesz obok mnie
Już Cię nie widzę
Niewidzialny Obecniku.